10 lipca 2008

Gazeta Wyborcza: Kobieta Kameleon

W Gazecie Wyborczej znajduje się artykuł poświęcony Nelly Furtado.

Powiedziałaś w którymś z wywiadów, że kochasz popkulturę. Co to jest popkultura?

Dorastałam w klimacie popkultury, czyli oglądałam telewizję, słuchałam radia, lubiłam gwiazdy pop, czytałam magazyny dla nastolatków z fotografiami moich ulubionych gwiazd. Lubiłam też oglądać ceremonie rozdania nagród - Oscary, Grammy. Dla mnie to było po prostu naturalne.

W czasie studiów nie koncentrowałam się tylko na muzyce pop, ale na instrumentach ukulele i puzonie. Najpierw dużo się męczyłam z ćwiczeniem, aż w końcu nauczyłam się słuchać muzyki, odkryłam, jak to robić.

Czy czujesz się częścią popkultury?

Jeśli swoich piosenek możesz posłuchać w supermarkecie, to jesteś w jakiś sposób częścią popkultury. Oczywiście, kiedy śpiewam, gram, nie robię tego z myślą, czy należę do popkultury, czy nie. To dla mnie po prostu dziko zabawne zajęcie. Chcę poruszać ludzi muzyką, sprawiać, żeby się śmiali, płakali, śpiewali.

Kilka miesięcy temu przeczytaliśmy zaskakującą informację, że chcesz założyć grupę rockową. To prawda?

To było jakiś czas temu. Tylko o tym rozmawialiśmy, a właściwie żartowaliśmy z Timbalandem. Jeśli coś z tego wyjdzie, to będzie poboczny projekt. W każdym razie bardziej prawdopodobne jest, że następną płytę nagram po hiszpańsku. Uwielbiam śpiewać w tym języku.

Twoja druga płyta zatytułowana była "Folklore", recenzenci wskazywali na niej echa world music. Znasz polski folklor muzyczny?

Nie, ale wiem, że Chopin się nim inspirował. Myślę, że warto byłoby wziąć lekcję polskiej muzyki. Może ktoś dla mnie ją zagra, kiedy już będę w Polsce? Bardzo chciałabym ją usłyszeć.

Studiowałaś także literaturę. Czy to znaczy, że słowo w muzyce jest dla ciebie istotne?

Od zawsze pisałam opowiadania, wiersze, piosenki. Po prostu to lubię. Jako nastolatka lubiłam książki Jima Carrolla i Jacka Kerouaca. Bardzo interesowałam się też brytyjskim rockiem. W tych piosenkach było dużo poezji. Mam na myśli Radiohead czy The Verve. Oni mieli na mnie duży wpływ. Lubię hip-hop dlatego, że polega na grze słowami. Np. raper 50 Cent to Kerouac dla dzisiejszego młodego pokolenia. Czy to się podoba, czy nie, czy wierzycie w to, czy nie, to jest prawdziwa sztuka współczesna. A co jest dziś uważane za sztukę wysoką, niekoniecznie tym było, gdy powstawało. Np. Beethoven nie należał do wysokiej kultury. Był buntownikiem, outsiderem. Bo nikt nie wie, co w końcu trafi do muzeum.

Co teraz czytasz?

Paula Coelho. Jest uniwersalny, nie epatuje intelektualizmem, ale koncentruje się na duchowym przesłaniu. To piękne.

Naprawdę Coelho cię inspiruje?

Myślę, że tak. Myśli, słowa z jego książek mocno wsiąkają w pamięć. Na tym polega jego magia.

Lubisz magię?

Wierzę w nią. Staram się żyć zgodnie z naturą - używam olejków eterycznych, korzystam z medycyny holistycznej. Ziemia dała nam wszystko, czego potrzebujemy. Ma w sobie wiele magii.

Brak komentarzy: